Cześć Przyjacielu !
Piersióweczek nie uznaję, jeżeli zabieram to pół litrówki, tym razem byliśmy abstynentami, patron trasy zobowiązywał nas do trzeźwości. A w ogóle miło że żyjesz i że się odezwałeś, pozdrawiam
Julian
26.03.2010 13:19
Sądząc po bogactwie kwitnacych piękności, do Chodzieży wiosna dobiła prędzej, pewnie się tam zapuszczę w najbliższych dniach.
26.03.2010 13:14
Uciekaj głupia, nie wierz ludziom, bo długo nie pożyjesz.
26.03.2010 13:12
Uczula mnie samo przyglądanie się tym twoim pylącym pięknościom.
09.03.2010 18:30
Przykro mi brabanto, ale rzeczywistość skrzeczy - cumujące łodzie, to w rzeczywistości jakieś powalone stare drzewo, pałac, to zabudowania oczyszczalni ścieków z Mosiny, na szczęście wiatr wieje w innym kierunku...
05.01.2010 19:21
Interesujace zdjęcia, doskonałe warunki na wykonanie dalekich panoram, szkoda że nie dorzuciłeś jeszcze kilku takich ujęć.Pozdrawiam, dziękuję za te zdjęcia z bliskich mi Tatr w które niestety, z wielu względów trafiam coraz żadziej
Julian
29.12.2009 23:03
To doskonały pomysł, by te ocalałe zdjęcia upowszechnić na łamach Fotosika. Ile takich skarbów z rodzinnych albumów przepada bezpowrotnie, w następstwie ludzkiej obojętności, ignorancji, krótkiej pamięci. Ten album, najobszerniejszy, jest mi szczgólnie bliski, bo dotyczy naszej przeszłości na terenie Karpat Wschodnich. Serdecznie pozdrawiam
Julian
29.12.2009 22:32
Jeżeli ostatnie ze zdjęć lączy się z poprzednimi, to oczywiście ich miejscem jest Lwów.
19.02.2009 20:43
Sympatyczna ta psina z zapętlonym jęzorem.
A tak wogóle, ile czasu zajęło Tobie to zwiedzanie, byłeś tam indywidualnie, czy może z jakimś biurem podróży?
18.02.2009 14:44
Zaintrygowany Twoim kresowym albumem spojrzałem na mapę i już wiem, dlaczego Zofiówka była dla mnie pojęciem nieco nieokreślonym, mimo że tematyka kresowa a także uroda Karpat Ukraińskich jest mi bliska / co zaświadczam swoimi zdjęciami /.
Humań, to już najdalsze kresy I Rzeczypospolitej, serce Dzikich Pól, tak daleko dotychczas nie sięgałem. Pozdrawiam i zazdroszczę.
A wogóle, jak tam trafiłeś, czy masz materiał na kolejne albumy w tamtych terenów?
17.02.2009 19:19
U nas też pod tym względem nieciekawie, warstewka śniegu jest cieniutka. Pozdrawiam.
20.01.2009 13:47
I jeszcze raz, w nawiązaniu do komentarzy ijjn:
Pisał o tym kościółku nad Wartą pisarz i podróżnik, piewca tych stron, Arkady Fiedler, w książce autobiograficznej "Mój ojciec i dęby":
"W Rogalinku, wsi chłopskiej na piaskach, był na wzgórzu tuż nad Wartą stary, zabytkowy kościółek z drewna, przedmiot naszego cichego szacunku i głębokiego kultu....
Z Mosiny kroczyliśmy do Rogalinka przez Sowiniec, a potem przez łąki nadwarciańskie i już z daleka spostrzegaliśmy drewniany kościółek nad samą rzeką. Na jego widok Meku zawsze wpadał w szczery zachwyt, a ojciec mu wtórował: kościółek wydawał im się arcydziełem szlachetnej skromności. Obydwaj byli ateuszami."
20.01.2009 13:08
W nawiązaniu do komentarzy ijjn:
Nad brzegiem Warty, na terenie jej starorzeczy, w obrębie Rogalińskiego Parku Krajobrazowego rosną dęby, pomniki przyrody. Jest to, / a właściwie było /, największe w Europie skupisko pomnikowych dębów / około 2000 sztuk /, najpotężniejsze mają pnie o obwodzie 9 m, a wszystkie powyżej 2 m. są chronione.
Najbardziej znane z nich to Lech, Czech i Rus, mające po około 700 lat.
Na ich nieszczęście, w Rogalinie żyje też rzadki kozioróg dębosz, największy owad z rodziny kózkowatych, występujący w Polsce, objęty ochroną gatunkową.
Preferuje on dobrze nasłonecznione, ponad 100 - letnie dęby,
rosnące pojedyńczo lub w niewielkich skupiskach.
W tej sytuacji, los dębów jest niestety przesądzony, to co widzisz na moich zdjęciach to zasuszone, martwe kikuty.
W tej sytuacji Twój komentarz - jakie "dramatyczne" konary tych drzew - ma wyjątkowo aktualną wymowę. Lubię tu przychodzić w każdej porze roku, ze świadomością że to ulotne piękno znika w szybkim tempie.
18.01.2009 18:08
Granica ukraińsko - rumuńska.
14.01.2009 18:35
Cały album super, sporo pięknych zdjęć. Pozdrawiam
Julian
09.01.2009 14:36
Z Mosiny do Pniew, miłej Eli, w dniu urodzin, wiecznej młodości, kupy prawdziwych przyjaciół, zdrowia i pieniążków życzy znajomy dziadek Julian
27.01.2013 16:40
Cześć Przyjacielu ! Piersióweczek nie uznaję, jeżeli zabieram to pół litrówki, tym razem byliśmy abstynentami, patron trasy zobowiązywał nas do trzeźwości. A w ogóle miło że żyjesz i że się odezwałeś, pozdrawiam Julian
26.03.2010 13:19
Sądząc po bogactwie kwitnacych piękności, do Chodzieży wiosna dobiła prędzej, pewnie się tam zapuszczę w najbliższych dniach.
26.03.2010 13:14
Uciekaj głupia, nie wierz ludziom, bo długo nie pożyjesz.
26.03.2010 13:12
Uczula mnie samo przyglądanie się tym twoim pylącym pięknościom.
09.03.2010 18:30
Przykro mi brabanto, ale rzeczywistość skrzeczy - cumujące łodzie, to w rzeczywistości jakieś powalone stare drzewo, pałac, to zabudowania oczyszczalni ścieków z Mosiny, na szczęście wiatr wieje w innym kierunku...
05.01.2010 19:21
Interesujace zdjęcia, doskonałe warunki na wykonanie dalekich panoram, szkoda że nie dorzuciłeś jeszcze kilku takich ujęć.Pozdrawiam, dziękuję za te zdjęcia z bliskich mi Tatr w które niestety, z wielu względów trafiam coraz żadziej Julian
29.12.2009 23:03
To doskonały pomysł, by te ocalałe zdjęcia upowszechnić na łamach Fotosika. Ile takich skarbów z rodzinnych albumów przepada bezpowrotnie, w następstwie ludzkiej obojętności, ignorancji, krótkiej pamięci. Ten album, najobszerniejszy, jest mi szczgólnie bliski, bo dotyczy naszej przeszłości na terenie Karpat Wschodnich. Serdecznie pozdrawiam Julian
29.12.2009 22:32
Jeżeli ostatnie ze zdjęć lączy się z poprzednimi, to oczywiście ich miejscem jest Lwów.
19.02.2009 20:43
Sympatyczna ta psina z zapętlonym jęzorem. A tak wogóle, ile czasu zajęło Tobie to zwiedzanie, byłeś tam indywidualnie, czy może z jakimś biurem podróży?
18.02.2009 14:44
Zaintrygowany Twoim kresowym albumem spojrzałem na mapę i już wiem, dlaczego Zofiówka była dla mnie pojęciem nieco nieokreślonym, mimo że tematyka kresowa a także uroda Karpat Ukraińskich jest mi bliska / co zaświadczam swoimi zdjęciami /. Humań, to już najdalsze kresy I Rzeczypospolitej, serce Dzikich Pól, tak daleko dotychczas nie sięgałem. Pozdrawiam i zazdroszczę. A wogóle, jak tam trafiłeś, czy masz materiał na kolejne albumy w tamtych terenów?
17.02.2009 19:19
U nas też pod tym względem nieciekawie, warstewka śniegu jest cieniutka. Pozdrawiam.
20.01.2009 13:47
I jeszcze raz, w nawiązaniu do komentarzy ijjn: Pisał o tym kościółku nad Wartą pisarz i podróżnik, piewca tych stron, Arkady Fiedler, w książce autobiograficznej "Mój ojciec i dęby": "W Rogalinku, wsi chłopskiej na piaskach, był na wzgórzu tuż nad Wartą stary, zabytkowy kościółek z drewna, przedmiot naszego cichego szacunku i głębokiego kultu.... Z Mosiny kroczyliśmy do Rogalinka przez Sowiniec, a potem przez łąki nadwarciańskie i już z daleka spostrzegaliśmy drewniany kościółek nad samą rzeką. Na jego widok Meku zawsze wpadał w szczery zachwyt, a ojciec mu wtórował: kościółek wydawał im się arcydziełem szlachetnej skromności. Obydwaj byli ateuszami."
20.01.2009 13:08
W nawiązaniu do komentarzy ijjn: Nad brzegiem Warty, na terenie jej starorzeczy, w obrębie Rogalińskiego Parku Krajobrazowego rosną dęby, pomniki przyrody. Jest to, / a właściwie było /, największe w Europie skupisko pomnikowych dębów / około 2000 sztuk /, najpotężniejsze mają pnie o obwodzie 9 m, a wszystkie powyżej 2 m. są chronione. Najbardziej znane z nich to Lech, Czech i Rus, mające po około 700 lat. Na ich nieszczęście, w Rogalinie żyje też rzadki kozioróg dębosz, największy owad z rodziny kózkowatych, występujący w Polsce, objęty ochroną gatunkową. Preferuje on dobrze nasłonecznione, ponad 100 - letnie dęby, rosnące pojedyńczo lub w niewielkich skupiskach. W tej sytuacji, los dębów jest niestety przesądzony, to co widzisz na moich zdjęciach to zasuszone, martwe kikuty. W tej sytuacji Twój komentarz - jakie "dramatyczne" konary tych drzew - ma wyjątkowo aktualną wymowę. Lubię tu przychodzić w każdej porze roku, ze świadomością że to ulotne piękno znika w szybkim tempie.
18.01.2009 18:08
Granica ukraińsko - rumuńska.
14.01.2009 18:35
Cały album super, sporo pięknych zdjęć. Pozdrawiam Julian
09.01.2009 14:36
Z Mosiny do Pniew, miłej Eli, w dniu urodzin, wiecznej młodości, kupy prawdziwych przyjaciół, zdrowia i pieniążków życzy znajomy dziadek Julian