"Gdy przez Wielkopolskę przejeżdżał w 1830 roku Julian Niemcewicz, dęby rogalińskie obok pałacu i rodzinnej świątyni Raczyńskich, wzbudzały szczery zachwyt poety - pomimo smętnego nastroju w jakim się wtedy znajdował." 0 0
Ta strona korzysta z plików cookie. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z
Polityką Prywatności.