bbdelta

357 zdjęć od 2007

Komentarze wystawione

  • 12.03.2009 20:59

    Było już nad ranem i nasz B 757 ostro rwał w kierunku Warszawy , Po zmianie prowadził go znowu kpt Bogdanow z którym spotkaliśmy się na trasie Waw Santa Maria. Wg komunikatów grzalismy 950 km na godzinę na wysokości 11km. Zostało nam 6 h lotu . Czas już mijał szybciej , po 2,5 h minęliśmy brzegi Europy i od tej pory kontrolerzy Fir kierowali maszynę odpowiednimi korytarzami .Pasażerowie mający Tel z GPS mieli możliwość kontrolowania lotu. Obudziło mnie zapalone na pokładzie światło i zaczęto serwowac lunch. Wg GPS bylismy nad Erfurtem i kolejno lecieliśmy nad Zieloną Górą i Łodzią a nastepnie skierowalismy się na radiolatarnię Piaseczno. Wykonalismy ostry skręt w lewo i wspaniały błękit zaczął zamieniac się w szarobure chmury . Czekało nas trudne lądowanie wg przyrządów. Nos samolotu pochylił się i ostro schodziliśmy w dół co było czuć w uszach. Wiatr jednak był łaskawy i samolotem nie rzucało. Zapaliły się światła zapiąć pasy . Silniki ścichły zupełnie i słychac było wyciąganie klap i łoskot otwieranego podwozia . Wyglądam przez okno- kompletne mleko ale wiem że samolot prowadzi do progu pasa 33 system ILS. Wygląda to tak że marker z progu pasa wysyła dwie płaszczyzny fal radiowych które tworzą wirtualny krzyz. Kapitan sprzega ten przekaz ze sztucznym horyzontem i w ten sposób kontrolując parametry lotu zbliża się do niewidzialnego pasa . Jeżeli załoga na wys 30 m nie zobaczy pasa nalezy wprowadzic samolot do lotu wznoszącego , przejść na drugi krag i całą procedurę powtórzyć od nowa. Schodzimy dalej dłużą się te minuty a lądowanie to najtrudniejszy moment pilotażu. Chmury za oknem ciemnieją to znak zbliżającej się szybko ziemi. I nagle wyskakujemy z chmur widać szarą zieleń i płot ogradzający lotnisko. Migają pod nami różnokolorowe lampy świateł Calverta , mija zebra pasa 33 i lekki wstrząs oznacza połączenie B 757 z ziemią . Lądowanie wypadło wzorowo . Brawo kapitanie Po 17 godzinach lotu przy paskudnej pogodzie wyprawa " Karaibska Księżniczka " przechodzi do historii .... cd next foto

  • 12.03.2009 20:56

    Było już nad ranem i nasz B 757 ostro rwał w kierunku Warszawy , Po zmianie prowadził go znowu kpt Bogdanow z którym spotkaliśmy się na trasie Waw Santa Maria. Wg komunikatów grzalismy 950 km na godzinę na wysokości 11km. Zostało nam 6 h lotu . Czas już mijał szybciej , po 2,5 h minęliśmy brzegi Europy i od tej pory kontrolerzy Fir kierowali maszynę odpowiednimi korytarzami .Pasażerowie mający Tel z GPS mieli możliwość kontrolowania lotu. Obudziło mnie zapalone na pokładzie światło i zaczęto serwowac lunch. Wg GPS bylismy nad Erfurtem i kolejno lecieliśmy nad Zieloną Górą i Łodzią a nastepnie skierowalismy się na radiolatarnię Piaseczno. Wykonalismy ostry skręt w lewo i wspaniały błękit zaczął zamieniac się w szarobure chmury . Czekało nas trudne lądowanie wg przyrządów. Nos samolotu pochylił się i ostro schodziliśmy w dół co było czuć w uszach. Wiatr jednak był łaskawy i samolotem nie rzucało. Zapaliły się światła zapiąć pasy . Silniki ścichły zupełnie i słychac było wyciąganie klap i łoskot otwieranego podwozia . Wyglądam przez okno- kompletne mleko ale wiem że samolot prowadzi do progu pasa 33 system ILS. Wygląda to tak że marker z progu pasa wysyła dwie płaszczyzny fal radiowych które tworzą wirtualny krzyz. Kapitan sprzega ten przekaz ze sztucznym horyzontem i w ten sposób kontrolując parametry lotu zbliża się do niewidzialnego pasa . Jeżeli załoga na wys 30 m nie zobaczy pasa nalezy wprowadzic samolot do lotu wznoszącego , przejść na drugi krag i całą procedurę powtórzyć od nowa. Schodzimy dalej dłużą się te minuty a lądowanie to najtrudniejszy moment pilotażu. Chmury za oknem ciemnieją to znak zbliżającej się szybko ziemi. I nagle wyskakujemy z chmur widać szarą zieleń i płot ogradzający lotnisko. Migają pod nami różnokolorowe lampy świateł Calverta , mija zebra pasa 33 i lekki wstrząs oznacza połączenie B 757 z ziemią . Lądowanie wypadło wzorowo . Brawo kapitanie Po 17 godzinach lotu przy paskudnej pogodzie wyprawa " Karaibska Księżniczka " przechodzi do historii .... cd next foto

  • 04.04.2008 11:14

    Koło wieszaka jest Hotel i Klub Observer. w 2001 r siedziałem tam popijając pivo i słuchałem fajnej muzyki country na żywo granej przez 3 panów w krótkich spodenkach. Fajnie grali Sweet home Alabama Pozdrówko bbdelta

  • 04.04.2008 08:11

    Hakuna matata Pozdr bbdelta

  • 02.04.2008 20:10

    Pole pole chodzić chodzić hakuna matata nie ma probliema jumbo

  • 15.10.2007 18:30

    Grzegorz i jego grupa Nord Band jest nadal we wspaniałej formie i cytując " kapele grały wtedy do tańca myslę że jeszcze w Miniaturze kiedyś zagrają" ale Trzech Koron juz nikt nie podrobi to był unikat który się nie powtórzy BB

  • 15.09.2007 21:47

    Zdjecia są skanowane przez fotografowanie cyfrówką sladów stąd przepraszam za słabą jakość. Dla mnie te zdjęcia to odległa historia ale również wspaniałe wspomnienia BBdelta