17.08.2008 13:02
no właśnie my jesteśmy na podtrzymaniu naszego Atosia...też jest chory i dostaje zastrzyki aby nie przestał chodzić..niestety już w ten wekend mogło byc, to najgorsze,ale jakoś się biedak pozbierał i chodzi.... straszne to jest.
jestesmy w kontakcie ze wspaniałym Panem doktorem ,ktory jest na kazdy telefon,przyjeżdża, bada i jak już nie będzie szans i bedzie się męczył ,trzeba bedzie dokonać tego wyboru..pozdrawim Was cieplutko asia
20.08.2008 12:16
A co to. Przerwę zrobiłaś sobie w pstrykaniu, czasu brakuje ?
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany!
Zaloguj się
17.08.2008 00:50
Piękny kwiatek. Cieszę sią, że podoba Ci się nasz Toffik. Ale Atosa również mieliśmy kilka lat temu. Był to owczarek niemiecki, ale ktoś nam go otruł niestety. Potem mieliśmy rotweilera, ale niestety w grudniu zachorował nieuleczalnie i musieliśmy go z bólem serca uśpić, bo nie mógł kompletnie ustać na nogach.