Na to zdjęcie patrzę ze szczególnym wzruszeniem. To wieża husowskiego kościoła. Kiedy przyjeżdżałem do Husowa, zawsze witała mnie z oddali swoją strzelistą sylwetką. Na jej widok czułem się bardzo swojsko. Tyle wspomnień osobistych i parafialnych wiązało się z tym kościołem, trudno wszystkich wyliczyć. Kiedy w ubiegłym roku przyjechałem na urlop do Husowa już nie było jej na husowskim horyzoncie. Leżała w gruzach. było to dla mnie bardzo przykre i wzruszające przezycie. Tą "śmierć kościoła" utrwaliłem na zdjęciu
01.07.2008 10:53
Na to zdjęcie patrzę ze szczególnym wzruszeniem. To wieża husowskiego kościoła. Kiedy przyjeżdżałem do Husowa, zawsze witała mnie z oddali swoją strzelistą sylwetką. Na jej widok czułem się bardzo swojsko. Tyle wspomnień osobistych i parafialnych wiązało się z tym kościołem, trudno wszystkich wyliczyć. Kiedy w ubiegłym roku przyjechałem na urlop do Husowa już nie było jej na husowskim horyzoncie. Leżała w gruzach. było to dla mnie bardzo przykre i wzruszające przezycie. Tą "śmierć kościoła" utrwaliłem na zdjęciu