kwiatka na przeprosiny przyniosłam.

  • 7
  • 379

Inne zdjęcia użytkownika

Informacje o zdjęciu

Zdjęcie wykonane: 22.06.2015, 15:03
Aparatem NIKON, COOLPIX P520
Przesłane 04.02.2016 13:37

Dane EXIF

Szerokość 1200px
Wysokość 900px
Producent NIKON
Model COOLPIX P520
Data zrobienia zdjęcia 22.06.2015, 15:03

Komentarze

  • giga-grzmot

    02.02.2016 20:49

    świetna seria ;) a kawka odchowała się ?

  • lidiaizabela

    03.02.2016 09:35

    kawka jeszcze przyleci do Ciebie z wizytą.Wiem coś o tym

    • amika6

      03.02.2016 09:57

      @lidiaizabela: Raczej nie :( Wypuściłam ją w innym miejscu, bo sąsiad z dołu od lat straszy ptaki (nawet z drzew je przegania) i bałam się, że jak zabłądzi na jego balkon to może ją skrzywdzić.
      Mam tylko nadzieję, że stado ją zaakceptowało i nie przeganiało, bo u kawek nie jest to takie łatwe.
      Rok wcześniej wychowałam gołębia, Gucio długo mnie odwiedzał. Miałam z nim kontakt przez kilka miesięcy po wypuszczeniu. Późną jesienią straciłam go z oczu, jak dni zrobiły się krótkie (wychodziłam do pracy i wracałam jak było już ciemno).

    • lidiaizabela

      03.02.2016 17:29

      @amika6: no to poczekam co czas pokaże.Też przygarniałam różne "stworzenia" a potem wypuszczałam jak wyzdrowiały.Kiedyś miałam nawet sówkę ,dużo by opowiadać a jak wiesz to jestem bardzo oszczędna w słowach ha ha ha .Pozdrawiam

  • videll

    04.02.2016 10:21

    Oj, szkoda że odleciała i nie zobaczymy dalszych przygód. Teraz już jest samodzielna i na pewno świetnie sobie radzi, tylko żeby obcym kotom nie ufała za bardzo ... :)

  • 04.02.2016 22:11

    Chyba przyjeli przeprosiny. Dobre :)

  • 05.02.2016 20:16

    Koty chyba bardziej sa zainteresowane ptakiem niż kwiatkiem :)))

  • keteim1

    05.02.2016 22:18

    To jest przyjaźń,aż dziw,że Kawka czuje się tak bezpieczna.Super scenka:)

    • amika6

      05.02.2016 22:52

      @keteim1:  Po prostu naiwnie i po dziecinnemu nieświadoma zagrożenia.
      Koty dostały po razu dziobem w nos i czuły przed nią respekt.
      Tak na prawdę, to przez cały czas jej pobytu u nas takie bliskie spotkanie było chyba tylko ze 3 razy. Koty nie były skore do kontaktów, a i my staraliśmy się tego unikać, by Ptasia potem nie była zbyt ufna.

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany!

Zaloguj się