• 0
  • 454

Inne zdjęcia użytkownika

Informacje o zdjęciu

Zdjęcie wykonane: 10.11.2011, 09:51
Aparatem Nikon, D90
Przesłane 10.11.2011 10:47

Dane EXIF

Szerokość 725px
Wysokość 873px
Producent Nikon
Model D90
Data zrobienia zdjęcia 10.11.2011, 09:51

Komentarze

  • danusialuban

    10.11.2011 13:04

    Ależ śliczny kocik :))

  • bajarka

    10.11.2011 13:31

    Znalazłam go w ogrodzie, miał może dobę, byl mokry, zimny i ledwie żył, pierwszy miesiąc odchuchiwania minął :)

  • danusialuban

    14.11.2011 11:33

    Dobrze mu u Ciebie :))

  • vika38

    14.11.2011 19:24

    Bajarka, on musiał mieć na pewno więcej niż dobę, takie maleństwo nie ma szans na przeżycie.
    Ale dobrze, że tak troskliwie się nim zajęłaś;
    Pozdrawiam serdecznie ))

  • bajarka

    14.11.2011 19:28

    Vika, na tym zdjęciu ma już ok. 3 tygodni, dobę lub dwie (wet określił wiek) ma na innym :) pozdrawiam!

  • vika38

    14.11.2011 21:00

    Nie wiedziałam, że można takiego kociego noworodka wykarmić sztucznie, jeśli tego dokonałaś to naprawdę cud !
    Popatrz proszę na moją Brysię, kiedy ją znalazłam ledwie żywą, miała wtedy ok. 4 tygodnie,

  • vika38

    14.11.2011 21:01

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/90f56a1ce6a1f895.html

    była bardzo maleńka, zagłodzona, widać to po krótkich łapkach, bo nie rozwijała się prawidłowo..

  • vika38

    14.11.2011 21:04

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1eb9

    A tak wygląda teraz - ze swoim pierwszym potomstwem.
    Jak widzisz - jest bardzo cierpliwą, oddaną mamą, chociaż sama nie zaznała prawdziwego dzieciństwa.
    Pozdrawiam : ))

  • bajarka

    15.11.2011 07:45

    Vika,niestety,nie pokazuje mi Twoich zdjęć.Można kociego oseska odchować,ale to wymaga dużo starań,nie zawsze się udaje,są specjalne mleka dla kocich noworodków, karmi się z buteleczki co 2 h przez pierwsze tygodnie, musi mieć ciepło,masowanie brzuszka...

  • krzysztof50

    21.11.2011 15:22

    Z dużą uwagą przeczytałem wypowiedzi Twoje i Viki 38....Moje duże wyrazy szacunku i uznania za uratowanie i przygarnięcie Mrusi...cenię takie postępowanie...Ale miał szczęście ten kotek....

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany!

Zaloguj się