Zdjęcie wykonane: | 24.08.2012, 14:01 |
Aparatem | Canon, PowerShot SX20 IS |
Przesłane | 24.08.2012 15:33 |
Szerokość | 1003px |
Wysokość | 752px |
Producent | Canon |
Model | PowerShot SX20 IS |
Data zrobienia zdjęcia | 24.08.2012, 14:01 |
25.08.2012 13:08
Jest piękny z pewnoscią z ciekawością zagląda do wszelkich zakamarków Twojego ogrodu :))
25.08.2012 23:49
Bardzo fajnie wygląda na tapecie, więc go sobie biorę. Mimo wielkiej jego urody, ciekawi mnie jego dalszy los. Więc będę wdzięczna , Reniu, za informacje wszelkie :)
26.08.2012 10:07
Jovanko, mój bociuś na pewno świetnie się czuje u Ciebie na pulpicie :-).
Wczoraj późnym wieczorem przyjechał samochód z krakowskiej firmy Kaban i bocianek w specjalnej klatce pojechał do Mysłowic. Pan Jacek Wąsiński na pewno dobrze się nim zaopiekuje.
27.08.2012 13:19
Oczywiście nie omieszkałam poczytać o Panu Jacku Wąsińskim i jego "Leśnym Pogotowiu". Wspaniały człowiek, wspaniałe miejsce. Jestem pewna, że bociuś będzie się tam czuł dobrze, bo będzie też miał towarzystwo innych boćków. Żyj szczęśliwie, mały
17.09.2012 20:05
Wzruszająca jest historia tego bocianka, ja też jestem ciekawa jego dalszych losów.
A tak na marginesie - wcale się nie dziwię, że mu się nie chcało lecieć za te morza, o ile oczywiście nie był
17.09.2012 20:09
niesprawny.. Kilka lat temu widziałam w Egipcie przeogromne stado bocianów ; stały ze zwieszonymi skrzydłami smutne i zmęczone na pustyni. Widziałam je z okna autokaru gdy jechaliśmy do Kairu
17.09.2012 20:11
pod piramidy. Nigdy nie zapomnę widoku tych naszych kochanych boćków, i zastanawiałam się jak one przeżyją tą podróż przez morza i ile z nich dotrze do swoich gniazd..))))
27.09.2012 13:01
Wiesiu, słyszałam, ze 30% ginie podczas tej niewyobrażalnie trudnej wyprawy. To smutne.
01.10.2012 23:58
bardzo ciekawych rzeczy się tutaj dowiaduję :) dziękuję :)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany!
Zaloguj się
25.08.2012 12:53
Śliczny bociuś. Trochę smutny, że został sam. Słyszałam, ze część bocianów nie nauczyło się latać z powodu złej pogody, niektóre maja uszkodzone skrzydła. A niektóre latające mają w nosie daleką podróż i z własnej woli zostają u nas.