Tu Luka w chwili, kiedy zaczęła mieć pierwsze objawy babeszjozy (choroby odkleszczowej) Bardzo szybko sobie poradziłyśmy :)Czas gra tu ogromną rolę.
Zdjęcie wykonane: | 24.10.2010, 15:53 |
Aparatem | Konica Minolta, DiMAGE Z2 |
Przesłane | 15.11.2010 15:35 |
Szerokość | 1173px |
Wysokość | 880px |
Producent | Konica Minolta |
Model | DiMAGE Z2 |
Data zrobienia zdjęcia | 24.10.2010, 15:53 |
15.11.2010 21:58
Ja u Lusi nigdy nie widziałam kleszcza, ale tak to jest, że one się napiją i odpadają. Nieleczona babeszjoza jest chorobą śmiertelną. Apatia, wysoka goraczka i ...szybko do weta. Dla mnie sygnałem było to, że Lusia nie miała siły powitać mnie rano.
15.11.2010 22:01
Chyba koty nie łapią tego pierwotniaka, dużo czytałam na ten temat, i tylko o psach.Teraz zabezpieczam sunię odpowiednimi kropelkami.
06.12.2010 09:04
bidulka, ma takie strasznie smutne oczka; aż żal za serce ściska;
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany!
Zaloguj się
15.11.2010 21:42
No to miała dużo szczęścia ! Moje koty ciągle kleszcze przynosiły i jakoś nic im nie było..