Zdjęcie wykonane: | 18.02.2014, 13:14 |
Aparatem | Fujifilm, FinePix HS10 HS11 |
Przesłane | 22.06.2014 05:10 |
Szerokość | 1024px |
Wysokość | 769px |
Producent | Fujifilm |
Model | FinePix HS10 HS11 |
Data zrobienia zdjęcia | 18.02.2014, 13:14 |
22.06.2014 12:14
Podoba mi sie taki przekaz...
W Lodzi graffiti, we Wrocku krasnale, a w Krakowie poezja...
Idąc przez ulicę jakiegoś miasta, INNOŚĆ zwraca uwagę... Przechodzień czasem zatrzymuje się i podziwia...
22.06.2014 19:34
To już historia.
23.06.2014 23:31
Ciekawy kawałek historii :)
24.06.2014 01:18
W każdym mieście była jakaś Barcelona, Piekiełko albo Liga ... zagrycha dyżurna ta sama i obowiązkowa do każdej setki :)))
... wyobrażam sobie stypendialny uśmiech :>
25.06.2014 12:20
Pamiętam te czasy i menu,ale było wesoło,lokale nie były puste jak teraz,przynajmniej w moim miasteczku i człowiek był młody,wspomnień czar:)
25.06.2014 22:41
ciekawa jest ta historia ...
pozdrawiam :))
09.07.2014 13:48
Smutno mi się zrobiło. bo byłam na (przedwcześnie zmarłego) koncercie Wojtka Bellona. I bardzo mi się zapragnęło galaretki z octem. Już złożyłam zamówienie.
10.07.2014 09:21
Taki wiersz, że aż zapiera dech w piersiach....a paszporty do młodości powinny być wydawane bezterminowo.
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany!
Zaloguj się
22.06.2014 05:52
Bar zwany popularnie Barceloną znajdował się dokładnie naprzeciwko UJ - tu...Dziś po tym,jak się to teraz określa 'kultowym" lokalu,pozostał tylko ten wiersz na murze...Z pełną odpowiedzialnością za słowo mogę potwierdzić prawdziwość informacji w nim zawartych...i tak np.pan Jasio faktycznie dość nerwowo roznosił piwo,a galaretka wieprzowa z octem należała,obok fasolki po bretońsku i śledzia po japońsku,do podstawowych dań w Barcelonie...Niewątpliwie też niejedno piwo [a i nie dwa] wypił tutaj Wojtek Belon...